62-letni mężczyzna, alkoholik, cierpiący na zdekompensowaną marskość wątroby (Cirrhosis hepatis decompensata) z encefalopatią, przyjęty do szpitala podczas ataku padaczki. Pacjent jest splątany, nieskoordynowany ruchowo, nie ma świadomości miejsca i czasu. W efekcie zaawansowanej fazy encefalopatii występują u niego częste ataki agresji, spotęgowane brakiem reakcji organizmu na większość leków uspokajających – podawany jest haloperidol. Chory odmawia współpracy z personelem medycznym, jest wulgarny, hałaśliwy, próbuje rękoczynów, w wyniku odwrócenia rytmu dobowego uniemożliwia innym pacjentom nocny wypoczynek.
Cięcie cesarskie jest operacją mającą na celu ukończenie ciąży lub porodu, które z różnych przyczyn nie mogą zakończyć się w sposób naturalny. Jak każda interwencja chirurgiczna niesie za sobą ryzyko wielu powikłań zarówno dla matki, jak i dla dziecka. Z tego powodu nie może stanowić alternatywnej metody porodu. Wykonywane musi być ze wskazań medycznych ściśle wynikających z sytuacji zdrowotnych, które stanowią zagrożenie dla zdrowia i życia matki oraz jej dziecka. Analizując odsetek cięć cesarskich wykonywanych na świecie i w Polsce, można zauważyć tendencję rosnącą niezależnie od poziomu referencyjnego szpitali wykonujących tę procedurę [1]. Warto również wspomnieć, że najczęściej podawaną przyczyną wykonania tej operacji jest brak zgody pacjentki na poród drogami natury po uprzednio przebytym cięciu cesarskim. W opublikowanych przez Organization for Economic Cooperation and Development w 2009 roku danych z 36 krajów całego świata spadek odsetka porodów operacyjnych od 2000 roku zaobserwowano jedynie w Finlandii (–0,1%) oraz Islandii (–1,3%). W Polsce w tym samym czasie odnotowano wzrost o 6,4%. W badaniach prowadzonych przez prof. Troszyńskiego wskaźnik cięć cesarskich w naszym kraju w 2009 roku wyniósł 32% [2]. Z innych źródeł wynika, że waha się on w granicach 25–30%. W niektórych ośrodkach przekracza 50% [3]. To oznacza, że jedna na trzy kobiety rodzące wymaga specjalistycznej opieki pooperacyjnej świadczonej przez położne na oddziałach położniczych i w środowisku domowym po opuszczeniu szpitala.
Opieka nad pacjentem zakażonym wirusem HIV stanowi zawsze wyzwanie dla personelu medycznego. Z jednej strony sytuacja taka wymusza wzmożenie uwagi i koncentracji podczas wykonywania wszelkich czynności pielęgnacyjnych, diagnostycznych czy terapeutycznych, z drugiej zaś szczególnego potraktowania wymaga sam pacjent.
Na polskim rynku pojawiła się nowatorska publikacja pod redakcją naukową Doroty Kiliańskiej - Międzynarodowa Klasyfikacja Praktyki Pielęgniarskiej - ICNP® w praktyce pielęgniarskiej. W dobie komputeryzacji i migracji ludności zwraca się szczególną uwagę na jednolitość opieki zdrowotnej, którą można uzyskać przez wprowadzenie Międzynarodowej Klasyfikacji Praktyki Pielęgniarskiej ICNP® i elektroniczną dokumentację medyczną. Klasyfikacja ta ma ułatwić prowadzenie rzetelnej opieki, wymianę informacji o pacjencie między pielęgniarkami z całego świata, a także usystematyzować proces pielęgnowania pacjenta (klienta) i tym samym chronologicznie rozwiązywać jego problemy zdrowotne. Jednakowo na całym świecie, gdziekolwiek pacjent (klient) się znajdzie.
Szczepienia ochronne są niekwestionowaną obroną w zapobieganiu występowania chorób zakaźnych. Znane z przeszłości masowe zachorowania dziesiątkujące ludność, zwłaszcza osoby najsłabsze, w tym dzieci, powodowały epidemie chorób zakaźnych, co wraz z niedożywieniem ludności decydowało o wysokiej umieralności populacji ludzkiej.
Wywiad z dr. n.med. Bartłomiejem Tomasikiem, specjalistą radioterapii onkologicznej z Katedry i Kliniki Onkologii i Radioterapii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego